Uwierzyć Jezusowi na Słowo

„Jezus rzekł do niego: – Jeśli nie zobaczycie cudów, nie uwierzycie Mi. – Panie, zechciej przyjść, zanim moje dziecko umrze – błagał urzędnik. – Wracaj do domu! Twój syn będzie żył – odpowiedział Jezus. Urzędnik uwierzył Jezusowi na słowo i odszedł”  – Ewangelia Jana 4:48 – 50

 Ewangelia Jana 4:43-52 opisuje, jak Jezus czyni drugi z kolei ważny „znak”.  Podobnie jak z pierwszym znakiem, Jezus dokonuje tego cudu w mieście Kana w Galilei. Również, tak i jak przy pierwszym znaku, Jezus oferuje nam cenną naukę.

W tym opisie czytamy, jak tłum Galilejczyków w oczekiwaniu na cuda, chętnie wita Jezusa. Oni widzieli już w Jeruzalem podczas święta Paschy cuda, których tam dokonywał (Ew. Jana 2:23, 4:45). Można nawet przypuszczać, że niektórzy z nich uwierzyli na skutek tego, co widzieli (Ew. Jana 2:23-25). Ale Jezus wiedział, że ich wiara oparta jest bardziej na cudach, których byli świadkami, niż na samej osobie Pana Jezusa. W wersecie 48 Jezus mówi: „jeśli nie ujrzycie znaków i cudów, nie uwierzycie”.

W odpowiedzi na oczekiwania tego nierozważnego tłumu, Jezus czyni cud, który jest wbrew ich oczekiwaniom. Człowiekowi, który błaga Jezusa, aby przyszedł do jego domu i uzdrowił chorego syna, Jezus mówi: „Idź… syn twój żyje” (Ew. Jana 4:50). Ten cud jest wbrew ich oczekiwaniom, ponieważ nie może być natychmiast dostrzeżony i sprawdzony. Naturą cudu jest jego natychmiastowe wizualne potwierdzenie, wskazujące na jego nadnaturalność. Ale cud, którego tutaj dokonał Jezus, jest w danej chwili nie do zauważenia. Obecny tam tłum musi najpierw uwierzyć Jezusowi na słowo i przebyć drogę, aby cud zobaczyć. Jest to wezwanie, by choć nie widząc na własne oczy, jednak uwierzyć, uwierzyć w Jezusa dlatego, że jest godny zaufania.

Jest to dzisiaj dla nas istotne, ponieważ niektórzy, aby uwierzyć, wciąż czekają na cud. Jezus nas poucza, że nie wszystko, co On czyni, będzie od razu dla nas widoczne. Naszym wyzwaniem jest uwierzyć Jezusowi na słowo. Robiąc tak odkryjemy, że wiele razy, nawet jeśli tego wpierw nie dostrzegamy, to Jezus czyni cuda „za kulisami” naszego życia.

Ewangelia Jana 4:39 – 5:15

39Wielu Samarytan z tego miasteczka uwierzyło Jezusowi dzięki słowom kobiety: „Powiedział mi wszystko, co zrobiłam w życiu!”. 40Gdy więc przyszli do Niego, prosili, żeby się u nich zatrzymał. Został więc tam dwa dni. 41Oni zaś słuchali Jego nauki i jeszcze więcej z nich uwierzyło Mu. 42Kobiecie zaś mówili: „Wierzymy teraz nie tylko dzięki twoim słowom. Sami bowiem Go słyszeliśmy i wiemy, że to właśnie On jest Zbawicielem świata”.

43Po upływie dwóch dni Jezus udał się do Galilei, 44mówił bowiem, że prorok nie może znaleźć szacunku we własnej ojczyźnie. 45Mieszkańcy Galilei przyjęli Go z otwartymi ramionami. Byli bowiem w Jerozolimie na święcie Paschy i widzieli wszystko, czego tam dokonał. 46Jezus ponownie poszedł do Kany Galilejskiej, gdzie poprzednio przemienił wodę w wino. W pobliskim Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik państwowy, którego syn akurat poważnie chorował.

47Usłyszał on wcześniej, że Jezus zmierza z Judei do Galilei. Przyszedł więc do Kany i błagał Go, aby udał się do Kafarnaum i uzdrowił jego umierającego syna. 48Jezus rzekł do niego:

– Jeśli nie zobaczycie cudów, nie uwierzycie Mi.

49– Panie, zechciej przyjść, zanim moje dziecko umrze – błagał urzędnik.

50– Wracaj do domu! Twój syn będzie żył – odpowiedział Jezus.

Urzędnik uwierzył Jezusowi na słowo i odszedł. 51Gdy był jeszcze w drodze, wybiegli mu na spotkanie słudzy z wieścią, że jego syn wyzdrowiał. 52Zapytał więc, o której godzinie poczuł się lepiej.

– Wczoraj o pierwszej po południu spadła mu gorączka – odpowiedzieli.

53Ojciec uświadomił sobie wówczas, że właśnie o tej godzinie Jezus powiedział mu: „Twój syn będzie żył”. Wtedy on sam i cały jego dom uwierzył Jezusowi. 54Był to drugi cud Jezusa od Jego powrotu z Judei do Galilei.

5

1 Nadeszło kolejne żydowskie święto i Jezus udał się do Jerozolimy. 2 Obok Owczej Bramy znajdowała się w mieście sadzawka otoczona pięcioma krużgankami, zwana po hebrajsku Betezda. 3 Leżało tam wielu chorych – niewidomych, kalekich i sparaliżowanych. 4 A anioł Pana zstępował od czasu do czasu do sadzawki i poruszał wodę.

5 Był tam również pewien człowiek, który chorował od trzydziestu ośmiu lat. 6 Zobaczywszy go, Jezus od razu poznał, że choruje od bardzo długiego czasu. I zapytał go:

– Czy chcesz wyzdrowieć? 7

 – Panie, nie mam nikogo, kto by mi pomógł wejść do sadzawki, gdy anioł poruszy wodę. Zanim dojdę, ktoś inny mnie wyprzedza i doznaje uzdrowienia.

8 – Wstań, zwiń swoją matę i chodź o własnych siłach! – rzekł Jezus.

9 I człowiek ten natychmiast wyzdrowiał. Zwinął matę i zaczął chodzić. A był to akurat święty dzień szabatu. 10Gdy żydowscy przywódcy zobaczyli go, powiedzieli:

– Jest szabat! Nie wolno ci nosić maty! To wbrew przykazaniom!

11– To człowiek, który mnie uzdrowił, powiedział: „Zwiń matę i chodź” – odrzekł uzdrowiony.

12– Kto ośmielił się coś takiego ci rozkazać? – dociekali.

13Uzdrowiony nie potrafił odpowiedzieć, bo Jezus zniknął w otaczającym ich tłumie.

14Jakiś czas potem Jezus odnalazł go w świątyni i powiedział: – Wyzdrowiałeś. Teraz nie grzesz, żeby nie spotkało cię coś gorszego! 15Wówczas człowiek ten udał się do przywódców i oznajmił im, że to Jezus go uzdrowił.

5 dzień – Pytania 

  1. Tak, jak w Ew. Jana 4:50, Bóg nieustannie działa za kulisami naszego życia. Czy możesz podać przykłady Bożego działania w twoim życiu, którego początkowo nie byłeś świadomy? Co sprawiło, że dostrzegłeś to i zrozumiałeś?
  1. Być może reakcja faryzeuszy w Ew. Jana 5:10 szokuje nas. Zamiast cieszyć się cudownym uzdrowieniem tego człowieka, faryzeusze uczepili się jakiś drobnych przepisów prawa. Ale, jak mamy być szczerzy, to często my sami sztywno trzymając się naszych nawyków i przyzwyczajeń, koncentrując się na własnych racjach, zapominamy o ludziach dookoła nas. Jakie sytuacje, zasady, przepisy i przyzwyczajenia sprawiają, że często zapominasz o osobach, których one bezpośrednio dotykają? W jaki sposób możesz być aktywnie zaangażowany w życie ludzi dookoła ciebie w pracy, w kościele, czy w codziennym życiu?